Moje czarne koty kusiły mnie od jakiegoś czasu- zwłaszcza od momentu, gdy stałyśmy się szczęśliwymi posiadaczkami Big-Shota i wykrojników, m.in. kota właśnie i romantycznej latarni.
I nieco przekornie, gdy pojawiło się wyzwanie hopmartu http://www.blog.crafts.hopmart.pl/ , takie paryskie, skojarzyło mi się z tym paryskim le Chat Noir ;-))
Wybrałam taką formę kartki, która pozwala na pokazanie przynamniej dwóch stron- dwóch stron kartki i choć dwóch obliczy Paryza...A wiadomo, ze tych twarzy stolica Francji ma bez liku.
Papier postarzyłam domowym sposobem, dodałam wykrojnikowych cacek i stempelek z nutkami (uwielbiam). I najtrudniejsze dla mnie -zdjęcia...
A kartki typu swing nie wymyśliłam sama, wpadłam na nią przypadkiem na bardzo zyczliwym blogu http://kursy.karteczkowo.pl/kartka-typu-swing#more-159 Dziękuję serdecznie!
świetna praca! bardzo oryginalna:) dziekuje za udzial w zabawie:*
OdpowiedzUsuńŚwietna kartka!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszła Tobie ta kartka, mamo :)
OdpowiedzUsuńWspaniała kartka! A Pani będzie lepiej scrapować niż Mimi, hi hi. ;)
OdpowiedzUsuńKartka cudowna,oczywiście kotek jest uroczy, serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuń