niedziela, 3 kwietnia 2011

Czarny kot...Tym razem w Paryzu ;-)

 Moje czarne koty kusiły mnie od jakiegoś czasu- zwłaszcza od momentu, gdy stałyśmy się szczęśliwymi posiadaczkami Big-Shota i wykrojników, m.in. kota właśnie i romantycznej latarni.

I nieco przekornie, gdy pojawiło się wyzwanie hopmartu http://www.blog.crafts.hopmart.pl/ , takie paryskie, skojarzyło mi się z tym paryskim le Chat Noir ;-))

 Wybrałam taką formę kartki, która pozwala na pokazanie przynamniej dwóch stron- dwóch stron kartki i choć dwóch obliczy Paryza...A wiadomo, ze tych twarzy stolica Francji ma bez liku.




Papier postarzyłam domowym sposobem, dodałam wykrojnikowych cacek i stempelek z nutkami (uwielbiam). I najtrudniejsze dla mnie -zdjęcia...
A kartki typu swing nie wymyśliłam sama, wpadłam na nią przypadkiem na bardzo zyczliwym blogu http://kursy.karteczkowo.pl/kartka-typu-swing#more-159 Dziękuję serdecznie!

5 komentarzy:

  1. świetna praca! bardzo oryginalna:) dziekuje za udzial w zabawie:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładnie wyszła Tobie ta kartka, mamo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała kartka! A Pani będzie lepiej scrapować niż Mimi, hi hi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kartka cudowna,oczywiście kotek jest uroczy, serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń